Gra oparta na Władcy Pierścieni.

Lukas

<Masz na myśli Mlondigardhis?>
Hmm... jestem ranny i zmęczony. Nie mam zamiaru narażac życia za bardzo. Postanawiam zapamiętac to miejsce i powrócic narazie do obozu elfów. Idę oddac roślinę alchemikowi i proszę go też o uzdrowienie.

Glorfindel

Alchemik przyjmuje roślinę i uzdrawia cię daje ci też 100 sztuk zlota. i mówi
Jszcze 2 rośliny. Przynieś je!

Lukas

Dobra, to nie powinno zając dużo czasu. - odpowiadam i wychodzę. Odrazu kieruje się tam, gdzie znalazłem mięsożerne rośliny.

Glorfindel

Zobaczyłeś roślinę i ona ciebie od razu podpełzła do ciebie i każdą są kończyną próbowała cię walnąć. Trafiła 2 razy zadając 3 obrażeń. odciąłeś jej 3 kończyny 3/10

Lukas

Podniosłem ostatnio trochę swoją zwinnośc i szybkośc, dlatego też staram się jak najlepiej wykorzystac te cechy przy unikaniu kolejnych ciosów. Chcę skończyc walkę jak najszybciej. Czekam aż roślina się odsłoni i rzucam się do przodu, tnąc ją w łodygę, zamiast w odnuża.
<używam zwykłych mieczy - nie chcę podpalic rośliny>

Glorfindel

Udało ci się odciać jej kwiat a także kilka mniejszych łodyg. Niestety nietrafiłeś w główną łodygę. Ale kwiat jest rozwiazaniem.

Lukas

W takim razie porywam szybko kwiat i uciekam przed okaleczoną rośliną. Jeżeli mi się to uda, wyruszam na poszukiwanie ostatniej rośliny potrzebnej alchemikowi.

Glorfindel

Udało ci się. teraz idziesz o miejsca na mapie. Wszedłeś do jaskinni. Teraz zobaczyłeś małego goblinka. Który widząc cię skulił się i poszedł w kąt.

Lukas

Cóż mam zrobic? Niby mam walczyc z goblinami, ale nie będę przecież zarzynał każdego napotkanego bezbronnego zielonoskórego. Postanawiam zagadnąc do niego: Cześc mały, nie masz się mnie co bac - jestem tu tylko na chwilę i nic ci nie zrobię, póki nie dasz mi do tego poważnego powodu.

Glorfindel

-Argh!!! (rozpłakał się- Tato!!!! Tato!!!!

Zza rogu wyszedł wielki silny goblin.
-Co jest!
-Ten typek się zaczyna do mnie.
-Już ja mu dam

Goblin zaatakowal cię lecz naszczęście udało ci sie uniknąć