Gra oparta na Władcy Pierścieni.

Glorfindel

Idę nadal dalej i mówię. -Manwe! Ja tu pracuję pomórz mi!! Razz

. Nie poradzę sobie z tym wężem. - Wrazie czego jestem czujny.

Katamin

No zusz historia lubi sie powtarzac ( chodzi mi o posty )
podchodze bliżej ale nie chowam topora staram sie przypomnieć co to za bitwa może być

Bartqx

Glorf:
Nagle za twymi plecami pojawia się żywy wąż. Jest on ogromny. Swymi rozmiarami dorównuje temu z świątyni.
Słyszysz głos:
- Witaj Glorfinderze. Oto mój ukochany wąż - Eskalos. Ma on niezwykłą moc. Będzie słuchał twych poleceń w granicach rozsądku. Pomoże Ci zwalczyć niebezpieczeństwo czekające w tych tunelach.

Katamin:
Rozdzieliliście się więc nie ma sensu czekać.
Nie przypominasz sobie tej bitwy. Kiedy podszedłeś bliżej czerwone kosmyki światła zaczęły z wielkiej kuli zaczęły próbować Cię wciągnąć.

Katamin

daje się wciągnoąć ale nie chowam toporka Smile

tylko czekam w gotowości

Glorfindel

Choćmy wysłańcu Manwego.
Idę nadal scieżką niebieskich run. Staram się niezabłądzić i mówię wężowi by gdy zobaczy węża runicznego atakował go wraz ze mną.

Bartqx

Dochodzisz do wielkiej sali. Wszędzie są runy. Zauważasz jakąś postać na tronie. Ma ona u stup runicznego węża.

Glorfindel

Czekaj - Mówię do węża.
- Złowieszcze są twe jaskinnie nieznajomy. Jesteś magiem klasztoru? A może nekromantą który chce zawładnąć i zbeszcześcić ruiny?! Przybywam by wymierzyć sprawiedliwość.

Bartqx

Usłyszałeś potężny głos:
- Jak śmiesz się tam do mnie zwracać. Jam jest Strażnikiem Srebrnego Światła. Bez mojej zgody kamień który posiadasz będzie bezużyteczną skałą.

Glorfindel

Otrzymałem już zgodę od samego Ingvara! Do tego Manwe i Aule, a świadczy o tym ten wąż! Kim jesteś piekielny pomiocie?!

Bartqx

- Ja piekielnym pomiotem. Nikt nie śmie mnie tak nazywać.
Oczy postaci rozjaśniły się. Sterty kamieni zamieniły się w żołnierzy. Jest ich około 200.
- Jam jest strażnikiem. Zyskasz moje uznanie jeśli pokonasz te wojsko i mego węża. Wtedy będziesz mógł zabrać kamień ogniskujący.